Manažér klubu Michail Ozerov spája výbuch v podniku s dobrovoľníckymi aktivitami jeho vedenia a zamestnancov, keďže poskytujú pomoc presídlencom z oblasti Donbasu, kde od jari prebieha ATO, ako aj vojakom a príslušníkom Národnej gardy, ktorí sa na ATO priamo zúčastňujú. V nedeľu večer usporiadali v klube ďalšiu zbierku.
Ursula von der Leyen dziękuje Polakom za pomoc uchodźcom z Ukrainy 9 kwietnia 2022, 15:58 Od Pomarańczowej Rewolucji do Donbasu i Krymu; Dziękujemy, że jesteś z nami. Zapisz się na
1.2 พัน views, 6 likes, 0 loves, 0 comments, 23 shares, Facebook Watch Videos from Pomoc dzieciom w Donbasie: Nic na temat Donbasu, lecz znów bardzo prosimy o wsparcie dla Dawida (Давід Яковенко)!
Działania władz polskich oraz organizacji pozarządowych na rzecz ewakuacji Polaków i osób polskiego pochodzenia z Donbasu podczas konfliktu rosyjsko-ukraińskiego Michał Lubicz Miszewski 2016
Omówiono kwestię pomocy Polakom przebywającym na Ukrainie, na terenach zajętych przez separatystów — brzmi komunikat. Dalej poinformowano, że powołany został zespół złożony z przedstawicieli MSW i MSZ , który ma opracować koncepcję wsparcia dla polskich obywateli ubiegających się o repatriację oraz harmonogram działań w
Spasilac napuštenih životinja u Donbasu. 5. februar/veljača, 2023. U selima razorenim ratom, ukrajinski dobrovoljac dostavlja hranu i vodu životinjama koje su ostavili vlasnici bežeći od ruske invazije. Više fotogalerija pogledajte ovde. 1 Jevhen Dubovikov (na slici) je iz Severodonjecka, grada u ukrajinskoj oblasti Luganjsk koji su
J0ku94I. - Wbrew temu, co obiecywała Pani premier Ewa Kopacz, wbrew temu, co słyszeliśmy na sejmowej Komisji Łączności z Polakami za Granicą (LPG) - polska pomoc humanitarna nie dotarła do Polaków z Donbasu. Zapewniano nas wielokrotnie, że polskie wsparcie jedzie na wschód Ukrainy, by między innymi pomóc mieszkającym tam Polakom. Na miejscu okazało się, że transport dojechał, lecz nie trafił do Polaków – mówi w rozmowie z portalem Małgorzata Gosiewska, poseł Prawa i Sprawiedliwości. Pomoc z Polski w części trafiła do ośrodka, w którym przebywają uchodźcy z Doniecka, Ługańska. - To bardzo dobrze, ten ośrodek potrzebował pomocy. Ale tam nie ma Polaków - zaznacza poseł PiS. Odbiorcą pomocy nie była też żadna z organizacji polskich działających na wschodzie. - Mało tego, odbiorcą nie był również ukraiński katolicki Caritas, który jest prowadzony przez księdza biskupa. Przy katedrze znajduje się również Dom Polski, gdzie cały czas udzielana jest pomoc biednym. Tam też trafiają polskie rodziny i tam polska pomoc humanitarna nie dotarła - mówi nam Małgorzata Gosiewska. Pomoc z Polski nie dotarła również do Polaków mieszkających w Doniecku i Ługańsku, którzy są w szczególnie trudnej sytuacji. - Teraz okazało się, że termin ich ewakuacji jest ponownie przesunięty. Oczywiście konkretnej daty nie podano - powiedziała poseł Gosiewska i dodała, że pierwotnie ministerstwo spraw wewnętrznych i ministerstwo spraw zagranicznych na komisji LPG przekonywały, że Polacy będą ewakuowani z Ukrainy przed świętami Bożego Narodzenia. - Pierwszą koncepcją była ewakuacja zarządzona przed Bożym Narodzeniem. Później okazało się, że odbędzie się jednak pod koniec roku, a teraz - jak Państwo wiedzą - jest wielki znak zapytania i zabawa dramatem ludzi. Polacy z Donbasu wyprzedali co mieli w posiadaniu, byli już przygotowani do wyjazdu, a teraz siedzą na bagażach i czekają czy zdążą wyjechać zanim terroryści ich pozabijają - zaznacza poseł. Wkrótce odbędzie się posiedzenie komisji Łączności z Polakami za Granicą na której będą przedstawiciele MSW i MSZ. - Będziemy chcieli znów przepytać przedstawicieli rządu co do ewakuacji Polaków z Donbasu. Już nie raz były jakieś kwestie uzgadniane, wydawało się, że jest dobra wola i decyzja rządu, po czym wychodziły kolejne kwiatki i PR rządu, bez żadnej zasadniczej treści – powiedziała poseł PiS. Przy tym wszystkim konsulat RP w Charkowie robi co może, by pomóc. Aktywnie angażuje się we wspieranie Polaków na Ukrainie, jest w ciągłym kontakcie z Polakami. Źródło:
W punkcie pomocy humanitarnej PCK przy ul. Wróblewskiego 3 i magazynie przy ul. Przemysłowej wolontariuszki i wolontariusze wciąż mają ręce pełne roboty. – Jestem wzruszona solidarnością Polaków – mówi pochodząca z Donbasu Maryna Bilous, która współpracuje z PCK i kieruje punktem pomocy przy WróblewskiegoPunkt pomocy PCK uruchomił 4 kwietnia. Ukraińcy mogą zgłaszać się tu po między innymi żywność, przedmioty potrzebne do codziennego życia, np. garnki, patelnie i inne sprzęty do prowadzenia gospodarstwa firmy ruszyły z pomocą – Mieszkańcy pomagają inaczej niż na początku wojny – przyznaje Grażyna Krzyśko, dyrektorka rejonowego oddziału PCK w Nowej Soli. – Nowosolanie pokazali spontaniczny odruch serca, przynosili to, co mieli w domu najlepsze, robili zakupy najpotrzebniejszych produktów. Teraz raczej nie otrzymujemy już siatek z żywnością. Bazujemy na pomocy zorganizowanej przez zakłady pracy. W minionym tygodniu otrzymaliśmy wsparcie od nowosolskich firm Voit i Alumetal, a wcześniej od Gedii, Biedronki, Lewiatana i AB Foods. To produkty zebrane przez pracowników i zakupione ze zbiórek: chemia gospodarcza i środki czystości, pasty do zębów, bielizna – Erwin Hymer Group Nowa Sól sp. z udostępniła nowosolskiemu PCK magazyn przy ul. Przemysłowej (strefa gospodarcza). Obiekt jest duży, ma blisko hektar powierzchni. I bez problemu mogą tam dojechać tiry załadowane darami. Firma dodatkowo wspiera PCK finansowo i za dar serca zakupiono artykuły gospodarstwa domowego: garnki, patelnie, talerze, bieliznę dla dzieci, artykuły szkolne. Troszkę pieniędzy jeszcze zostało, dlatego PCK planuje nabyć żywność, bo ta zgromadzona w magazynie już się kończy. – Nie będziemy już przygotowywać paczek, zamiast tego obdarujemy potrzebujących artykułami pierwszej potrzeby: mlekiem dla dzieci, kaszą, ryżem – tłumaczy Grażyna Krzyśko. – Pamiętajmy, że z Ukrainy przybywają do nas głównie kobiety z dziećmi, często małymi. Oczywiście cały czas apelujemy o wszelką pomoc. Prosimy jednak o nieprzynoszenie koców i kołder, bo nam ich nie brakuje. W każdej ilości przyjmiemy odzież letnią. Ręce do pracy też są zawsze na wagę złota – dopowiada pani Grażyna.– Nasz magazyn stoi pusty, dlatego nie zastanawialiśmy się ani przez chwilę, czy bezpłatnie użyczyć go PCK – mówi Paulina Zator z firmy Erwin Hymer Group. – Sytuacja w Ukrainie jest dramatyczna i nie możemy być obojętni. Umowa z PCK obowiązuje do końca czerwca z możliwością jej Przy Wróblewskiego w pocie czoła uwija się 20 Ukrainek. Uciekły przed kulami po wybuchu wojny. Wszystkie opiekują się własnymi dziećmi i nie szczędzą sił, żeby pomóc rodakom. W magazynie przy ul. Przemysłowej, udziela się grupa ok. 20 osób – zarówno kobiet, jak i mężczyzn, współpracujących z PCK od kilkunastu lat. Wśród nich są też nowicjusze, którzy złapali bakcyla do czynienia dobra. Wolontariusze rozładowują i selekcjonują dary. Na szczęście firma Toyota pożyczyła nieodpłatnie dwa wózki paletowe, dzięki którym ta praca jest lżejsza. – Dziękuję wszystkim naszym nowosolskim zakładom – kończy Grażyna Krzyśko. – Jestem wdzięczna za pomoc zawodowym strażakom i Warsztatowi Terapii Zajęciowej, bo ich uczestnicy rozładowują dla nas podarowane produkty. Przybyły też do nas dary z zagranicy – Anglii, Belgii i Litwy, a zbiórkę współorganizował były piłkarz Włodzimierz Lubański. Wielkie podziękowania należą się też pracownikom urzędu miejskiego w Nowej Soli za pomoc w przewiezieniu paczek i wsparcie organizacyjne. Dobrą duszą jest też Tadeusz Rawski, który podarował nam lokal przy ul. Wróblewskiego – dopowiada szefowa nowosolskiego – człowiek orkiestra Ukrainka Maryna Bilous pochodzi z Donbasu na wschodzie Ukrainy. Dwa lata temu przyjechała do Nowej Soli z córkami, bo w rodzinnym kraju rozpętało się piekło. Teraz dołączyła do niej mama i teściowa. Z PCK współpracuje od roku, obecnie kieruje punktem pomocy przy Wróblewskiego. To ona rekrutuje panie do pomocy, jest skrzynką kontaktową i tłumaczką. – Jestem wzruszona solidarnością Polaków, a pani Grażyna Krzyśko jest wspaniałą szefową i ma wielkie serce – pani Marynie urywa się pomocy humanitarnej pracuje we wtorki i środy od do i w czwartki od do PCK w swoim biurze przy ul. Kasprowicza 12 w każdy wtorek organizował zajęcia artystyczne i naukę języka polskiego dla ukraińskich dzieci. Obecnie są zawieszone, ale w maju powrócą w troszkę innej Po wybuchu wojny w Ukrainie powiatowo-miejski magazyn darów przy ul. Bohaterów Getta był centrum pomocy humanitarnej. Dary ofiarowywali nowosolanie, zakłady pracy i uczniowie, zakupy finansowano też z miejskiego budżetu. Rafał KrzymińskiE-WYDANIE TYGODNIKA KRĄGAboutLatest Posts
FUNDACJA "POMOC POLAKOM DONBASU" W MEDIACH W ostatnim czasie na stronach internetowcy TVP oraz TVP Kraków pojawiły się informacje dotyczące Polaków z Donbasu, którzy mają zamieszkać w naszej miejscowości. Poniżej zamieszczam linki do tych wiadomości : Wiadomości TVP z dnia r.: czas programu 00:01:00 do 00:01:15 i 00:22:20 do 00:24:30 Kronika Krakowska z r. : czas programu 00:08:15 do 00:11:25 Niestety aby komentować musisz być zarejestrowany
20 sierpnia 2015 05:01/w Informacje, Polska, Świat Radio MaryjaTo egzamin solidarności, gościnności i sprawnej organizacji – tak szefowa MSW Teresa Piotrowska podsumowała program adaptacji rodzin ewakuowanych do Polski z Ukrainy. W styczniu rząd ewakuował z Donbasu 178 osób polskiego pochodzenia. Otrzymali oni zezwolenia na pobyt stały na podstawie posiadanej Karty Polaka lub udokumentowanego polskiego pochodzenia. Wielu z nich musiało jednak uciekać z terenów objętych wojną na własną rękę, bo nie zostało objętych rządowym programem. Pani minister nie dostrzega faktów – mówi Michał Dworczyk, prezes fundacji „Wolność i demokracja”. – Oczywiście, pomogliśmy jako państwo blisko 200 rodakom ściągniętym z Donbasu. Bez pomocy pozostawiliśmy jednak grupę przeszło 60 innych osób posiadających Kartę Polaka, które z Doniecka, Ługańska przyjechały do Polski na własną rękę. Nie przyjeżdżali oni w świetle kamer telewizyjnych, samolotami wojskowymi, a pani premier i ministrowie nie witali ich na płycie lotniska. Musieli oni bowiem uciec wcześniej, na własną rękę przyjechali do Polski albo przyjechali później, bo nikt ich nie poinformował o terminie ewakuacji. Te wszystkie osoby, pomimo licznych apeli, nie zostały przez rząd objęte opieką. W najlepszym razie – na co mogli liczyć – otrzymali karty stałego pobytu – tłumaczy Michał Dworczyk. Ci Polacy, których nie objął rządowy program, otrzymali pomoc od polskich parafii. Z kolei do osób, którym nie udało się opuścić wschodniej Ukrainy, docierały transporty żywności, materiałów sanitarnych i środków pierwszej pomocy. RIRM
Polacy z Donbasu nie zostaną bez pomocy - zapewnił minister pracy i polityki społecznej Władysław Kosiniak-Kamysz pytany o przesunięcie terminu planowanej na 29 grudnia ewakuacji Polaków z Donbasu. Dodał, że w takich sytuacjach dochodzi czasem do zmiany który był we wtorek rano gościem TVN24 poinformował, że polskie służby konsularne i specjalna grupa są w kontakcie z Polakami, którzy mają być ewakuowani. "Nikt z tych osób nie zostanie bez pomocy, tylko musimy być gotowi nie tylko na udzielanie bieżącego wsparcia przez najbliższy okres, ale też zaplanowanie każdego elementu pobytu w Polsce: znalezienia mieszkania i funkcjonowania w różnych miejscach na terenie naszego kraju" - mówił szef MPiPS. Jak podkreślał, takie działania muszą "zrobione z największą starannością i najbardziej efektywnie przygotowane". "Termin 29 grudnia, to termin w okolicach którego wciąż się znajdujemy. W takich sytuacjach dochodzi czasem do zmiany terminu, przesunięcia o kilka czy kilkanaście dni" - wyjaśnił minister. "Ważne jest to, aby doprowadzić całą operację do skutecznego końca" - zaznaczył. Pytany, czy dzisiaj można spodziewać się konkretnej daty ewakuacji, minister odparł, że jeżeli stacja zaprosi kogoś z rządu na środowy poranek, to na pewno ta osoba udzieli precyzyjnej odpowiedzi(…). Dopytywany, czy we wtorek będzie w tej sprawie decyzja na posiedzeniu rady ministrów, podkreślił, że "ciężko mówić o podjętych decyzjach przed dyskusją i spotkaniem, które się odbędzie". "Jest intencją rządu pomoc Polakom, pomoc osobom pochodzenia polskiego, którzy tej pomocy potrzebują" - zapewnił i zaznaczył, że chodzi o pomoc jak najbardziej skuteczną i precyzyjną. "Nikt się nie wycofuje z obietnicy dotyczącej pomocy Polakom. To jest rzecz kluczowa, żeby zrobić to w sposób godny i bardzo skuteczny" - podkreślił. Ewakuacja osób polskiego pochodzenia była wstępnie zaplanowana na 29 grudnia - taki termin wynikał z relacji osób mieszkających w obwodach donieckim i ługańskim, gdzie trwają regularne walki ze wspieranymi z Moskwy separatystami. Z obszaru objętego konfliktem ewakuowane miałyby być osoby polskiego pochodzenia, posiadające Kartę Polaka lub mogące w inny, udokumentowany sposób potwierdzić swoje polskie pochodzenie, oraz ich najbliżsi członkowie rodziny. Na stronie konsulatu polskiego w Charkowie jeszcze w ubiegłym tygodniu znajdowały się dwa komunikaty dotyczące ewakuacji - z 18 grudnia i 21 grudnia. Można w nich było przeczytać, że osoby, które chciały wyjechać do Polski, powinny zgłosić gotowość do wyjazdu najpóźniej do 26 grudnia 2014 r. prezesowi jednej z organizacji polonijnych, który przekaże ją następnie Konsulatowi Generalnemu RP w Charkowie. W połowie grudnia MSZ i MSW informowały posłów z sejmowej komisji ds. łączności z Polakami za granicą o procesie weryfikacji osób pochodzenia polskiego chcących ewakuacji z objętej walkami wschodniej Ukrainy - to około stu osób. Przedstawiciele resortów zapewniali o udzielaniu tym osobom doraźnych zapomóg i o tym, że w Polsce też czeka na nich pomoc. W poniedziałek rzecznik MSZ Marcin Wojciechowski powiedział PAP, że pod koniec zeszłego tygodnia konsulat generalny w Charkowie "zakończył przyjmowanie zgłoszeń od osób zainteresowanych ewakuacją", a po przekazaniu zebranych na Ukrainie informacji do Polski "odpowiednie instytucje podejmą decyzję w sprawie dalszych działań". Dodał, że wpływ na przebieg ewentualnej ewakuacji ma wiele czynników, wśród nich warunki atmosferyczne oraz kwestie bezpieczeństwa. (PAP)
pomoc polakom z donbasu